Jednym z najbardziej zaskakujących darów natury dla człowieka jest umiejętność wcześniejszego wyczucia wydarzeń czy umiejętność przewidywania ich, zanim pojawią się na płaszczyźnie materialnej.
Parapsychologowie określili fenomen postrzegania pozazmysłowego prekognicją. Sam doświadczyłem takiego zjawiska wyczucia przyszłych wydarzeń, które zaistniały wiele dni, tygodni czy nawet miesięcy później.
W styczniu 1967 roku odwiedził mnie przyjaciel, który jest duchownym. Zaproponował, bym w maju zorganizował wspólną podróż do Ziemi Świętej. Obiecałem zastanowić się nad tym i powiadomić go o decyzji.
Wieczorem, przed snem, odmówiłem następującą modlitwę:
„Nieskończona mądrość we mnie jest wszechwiedząca i podpowie mi właściwą decyzję, czy mam udać się do Izraela, Jordanii i dalej.”
W nocy miałem bardzo plastyczny sen: widziałem nagłówki gazet z napisem „wojna” i bitwę powietrzną między Izraelitami i Arabami. Była to z pewnością wizja wojny, która wybuchła pięć miesięcy później.
Rano zadzwoniłem do przyjaciela i opowiedziałem mu swój sen. Zabrzmi to może dziwnie, ale i on miał podobny sen! Wieczorem także się modlił o boskie przewodnictwo.
Zrezygnowaliśmy z naszych planów podróży. Późniejsze wydarzenia – wojna arabsko-izraelska zapoczątkowana w czerwcu – udowodniły prawdziwość i niezawodność naszych sennych wizji, a przecież wtedy, w 1967 roku, nie byliśmy tak przyzwyczajeni do wojen na Bliskich Wschodzie, jak dziś.
Mój sen urzeczywistnił się
Wybierałem się z wykładami do Indii na Uniwersytet Yoga Forest w Rishikesh, położony na północ od Dehli. Przed odlotem miałem przez kilka kolejnych nocy sny, podczas których poruszałem się po terenie uniwersyteckim; widziałem profesorów i studentów.
Po przybyciu na miejsce stwierdziłem, że dokładnie znam teren, domy, sale wykładowe, profesorów i studentów. Mojemu hinduskiemu opiekunowi opisałem pokój, który dla mnie przygotowano oraz jego wyposażenie. Wymieniłem mu również potrawy zaplanowane dla mnie. Przewidziałem także jego odpowiedzi, bo jego głos był mi już znany.
Był wielce zdziwiony i rzekł: „Z pewnością posiada pan dar jasnowidzenia”.
Wyjaśniłem mu, ska to wszystko wiem. Ponieważ wiedziałem, że czeka mnie na Uniwersytecie Yoga Forest cykl wykładów, odbyłem tam już wcześniej podróż przez sen, podczas gdy moje ciało spało; wszystko, co przeżyłem we śnie, stało się potem rzeczywistością.
Kiedy przedstawiłem się joginowi Sivenanda, szefowi uniwersyteckiej aśramy, oznajmił mi:
– Widziałem pana kilkakrotnie przez sen; znam również pański głos!
Wyjaśniłem, że to odczucie wzajemne; w domu wyobrażałem sobie cudowną podróż do Indii, odpowiednio kodowałem podświadomość i „przespałem” to. Duchowo poznałem mojego rozmówcę podczas snu, a teraz stało się to rzeczywistością; gdy podczas snu moje ciało spokojnie spoczywało w dom w kalifornijskim Beverly Hills, ja „podróżowałem” po aśramie.
fragment: Nieskończone źródło twojej mocy
autor: Joseph Murphy