Irlandzkie miasto z opactwem Glendalough w Wicklow Mountains znane jest jako miasto „siedmiu kościołów”. Założone zostało przez świętego Kevina, eremitę, który żył w szóstym wieku naszej ery. Przebywał tu przez cztery lata, żyjąc w biedzie; odżywiał się tylko trawami, korzeniami i jagodami. Mówi się o nim Święty Kevin od Cudów, bo czynił cuda.
Pewien rolnik zamieszkujący okolicę zgłosił się do Kevina z potwornym bólem oka, które skaleczył ostry kamień, przypadkowo rzucony w jego stronę; nic już nie widział na chore oko. Św. Kevin dotknął oka, modląc się przy tym żarliwie do Boga. Rana zagoiła się natychmiast, bóle zniknęły i znowu widział. Cud oglądało, jak podają źródła, wielu ludzi, którzy po tym wydarzeniu nawrócili się.
Ważnym miejscem dla każdego pielgrzyma przybywającego do Glendalough jest łóżko Kevina w jego celi, którą jest pieczara leżąca około dziesięciu metrów nad poziomem obu jezior, nad którymi usytuowane jest miasto. Komu uda się na nie wejść, temu – zgodnie z legendą – spełni się najskrytsze marzenie, a kto usiądzie na jego krześle, temu spełnią się inne życzenia.
Współczesne uzdrowienia
Na pielgrzymkę udała się wraz ze mną moja siostra. Gawędziliśmy z jedną z uczestniczek pielgrzymi, pochodzącą z Killarny. Przed pięcioma laty miała raka w zaawansowanym stadium. W wejściu na łóżko pomógł jej wówczas jeden z przewodników; modliła się gorąco do św. Kevina. Wkrótce potem poczuła się zdrowa. Lekarze badali wycinek i dokładnie ją prześwietlili – nie odkryli śladu raka. Odtąd nasza rozmówczyni czuje się świetnie, jest zdrowa i silna.
Przy studni na terenie klasztoru stała grupa turystów. Przewodnik zwrócił ich uwagę na odciski palców w ocembrowaniu kamiennym studni, które ponoć pozostawił św. Kevin. Zaproponował, by zwiedzający włożyli lewą rękę dokładnie w zagłębienie, a potem zanurzyli ją w widzie studni, i aby przy tym wyrazili swoje życzenie lub modlili się o spełnienie potrzeby. Zgodnie z legendą spełniają się wszystkie pragnienia.
Obok ocembrowania stał starszy mężczyzna. Opowiedział nam, że jeszcze trzy lata temu jego ręce były całkowicie zniekształcone artretyzmem. Przybył tu na pielgrzymkę, wykonał zalecenia przewodnika, modlił się do św. Kevina o pomoc w uzdrowieniu.
– I tak się stało. Zostałem uzdrowiony. Popatrzcie na moje ręce.
Były zdrowe i kształtne.
Jak może dojść do takich uzdrowień? (…)
Kiedy chora na raka Iris modliła się do św. Kevina, jej świadomość przepełniona była głęboką wiarą w spełnienie. Modlitwa poskutkowała, ponieważ jej głęboka wiara i gorące pragnienie spełnienia zapadły w podświadomość, która spowodowała uzdrowienie. Tak właśnie działa nieskończona moc znajdująca się w każdym człowieku, duch ducha boskiego – ducha kosmicznego.
fragment: Nieskończone źródło twojej mocy
autor: Joseph Murphy